Każdy, szanujący się, świat fantasy, posiada swoje Smoki. Earthdawn nie jest tutaj wyjątkiem. I choć możecie, oczywiście, wbić się w płytówkę i ruszyć na misję ubicia Smoka, to raczej takich praktyk nie polecam, bo możecie się nieźle zdziwić. EDekowe Smoki, bowiem, w niczym nie przypominają bestii więżących księżniczki. To inteligentne, potężne istoty o ogromnej wiedzy i magii, która wykracza poza pojmowanie innych ras.

Ale zacznijmy od początku.

Kim jesteśmy?

Tiabdjin, krasnoludzki uczony, zdobył się na odwagę i udał do leża jednego z Wielkich, Vasdenjasa, by zdobyć wiedzę na temat najpotężniejszych dawców imion w Barsawii. Poniższe informacje to opowieść Smoka o Smokach.

“Zabójca Nocy stał na skalistym szczycie z widokiem na wielki ocean i ogarnęła go radość z powodu piękna świata. Dziewięć łez wypłynęło z jego oczu i zmieniło się w stworzenia, które spadły na Ziemię. Pierwszym z tych stworzeń był Pierwszy Smok, Serce Dnia, który z dumą ogłosił swoje Imię.

Smoki były pierwszymi Dawcami Imion, w istocie pierwszymi stworzeniami, które zrozumiały moc Imion. Wy, Młode Rasy, nazywacie się Dawcami Imion i słusznie, dzielicie, bowiem, z nami wyjątkową zdolność nadawania Nazw temu, co widzicie. My, smoki, jesteśmy twórcami Imion, ponieważ jesteśmy jedyną rasą, która wybiera własne Imiona, zamiast nadawać je innym. 

Jedną z najbardziej znaczących różnic między nami a młodszymi rasami jest to, jak doświadczamy magii. Oddychamy tym; widzisz to tak, jak widzisz wodę w strumieniu. Magia i przestrzeń astralna krążą wokół nas, a my z wielką łatwością w nią wchodzimy. Nie ma dla nas nic bardziej naturalnego niż magia. 

Smoczymi jajami opiekują się wielkie smoki. Tradycyjnie samica przyjdzie do wielkiego smoka i poprosi o opiekę: pokornie prosi wielkiego smoka, aby został strażnikiem jej jaj. Opisuje swoje potomstwo w najbardziej pochlebny sposób, mówiąc wielkiemu smokowi, w jaki sposób wniosą dumę i szczęście do ich życia. Jeśli prośba zostanie przyjęta, samica zostawia swoje jaja pod opieką wielkiego smoka i odchodzi, prawdopodobnie już nigdy ich nie zobaczy. 

Nie ma nic bardziej smutnego i denerwującego niż śmierć wielkiego smoka. Kiedy jeden z nas umiera, zostajemy zapamiętani poprzez Rytuały Śmierci. Pierwszy to Taniec dla Upadłych, oddający cześć życiu, myślom, uczuciom i wspomnieniom upadłego smoka. Następnie przychodzi rytuał sukcesji, który określa, kto zawładnie tym, co należało do wielkiego smoka. Wreszcie jest Rytuał Oczyszczającego Ognia, w którym palimy smoka naszym oddechem, aż pozostaną tylko popioły. Przychodzimy z ziemi i po śmierci wracamy do ziemi. 

To, jak stoimy oraz ruch i pozycja naszej głowy, ciała, skrzydeł i ogona wyrażają wiele o naszym nastroju, zamiarach i myślach. Ponieważ potrafimy latać, taniec w powietrzu jest ostatecznym wyrazem ruchu. Tańce opowiadają historię: Dance for the Fallen opowiada o życiu smoka, który odszedł. Nie ma nic piękniejszego niż widok tańczącego smoka. 

Widziałeś kryształy w moim legowisku. Niektóre z nich to kryształy pamięci: żywy kryształ nasycony pamięcią, obrazami i ideami, które pozostają niezmienione wraz z upływem czasu. Kiedy pamięć jest już przechowywana, możemy użyć Smoczej Mowy, aby odzyskać wiedzę. Zwykle używamy mniejszych kryształów do wiadomości przeznaczonych dla innych smoków lub jako mały fragment złożonej myśli. Większe kryształy służą do przechowywania większych myśli i obrazów. Niektóre z największych kryształów mają rozmiar trolla. 

Te przedmioty pomagają nam opowiadać historię naszego życia. Oczywiście używamy kryształów pamięci, ale nie ma nic bardziej przyjemnego niż spojrzenie wstecz na klejnot, który dostałeś od wdzięcznego człowieka za uratowanie dziecka. 

Inną praktyką, która zabiera nam czas, jest uważny odpoczynek zwany shal-mora. Ten okres odpoczynku pozwala nam zastanowić się nad wieloma latami, które przeżyliśmy, i tym, co zrobiliśmy lub co chcemy zrobić. Ten odpoczynek jest gdzieś pomiędzy prawdziwym snem, który robimy być może raz w miesiącu, a głębokim zamyśleniem. 

Smoki rodzą się ze spostrzeżeniami i zdolnościami, których nauczenie się innym Dawcom Imion zajęłoby całe życie. Jesteśmy naturalnymi posiadaczami magii, posiadamy Smoczy Wzrok i potrafimy tworzyć przestrzeń astralną w sposób niewyobrażalny dla młodszych ras. Wzrok smoka różni się od zdolności „wietrzniaków” do widzenia przestrzeni astralnej. Możemy zobaczyć wzory wszystkiego tak łatwo, jak możemy zobaczyć fizyczną formę wszystkich żywych istot. Wadą tego jest to, że możemy również zobaczyć szkody wyrządzone przez Pogrom i skażenie pozostawione przez Horrory.

Używanie krwi pobranej od innych stworzeń do magii jest zabronione wśród smoków. Jest to praktyka zakazana i nie powinna być tolerowana. Jedyną formą magii krwi używaną w moim gatunku jest coś, co nazywacie „magią życia”, czyli osobista ofiara w celu wsparcia aktu magii.” 

Smocze formy

Prócz Wielkich Smoków w Barsawii żyją także istoty smokopodobne, oraz istoty przez Smoki stworzone. Oto najbardziej znane z nich.

Smokowce

Smokowce nie są dawcami imion. Stworzono ich przy użyciu potężnej magii w skomplikowanym i długotrwałym procesie, który wykracza poza możliwości nawet najbardziej uzdolnionych magów. W istocie, zaklęcia przekraczają nawet umiejętności większości dorosłych smoków. Stworzenie iskry życia dla smokowca wymaga pewnego poświęcenia energii życiowej od jego twórcy. Smokowce są podobne do dawców imion pod większością względów. Jedzą, śpią i potrzebują powietrza. Dzięki zdolności do przyjmowania postaci dawcy imion, są doskonałymi wysłannikami smoczego społeczeństwa. Smokowce mogą przybrać postać dowolnej rasy z wyjątkiem wietrzniaków, które są zbyt małeoraz obsydian, którzy stanowią swoistą mieszankę ciała i żywiołu ziemi. Pod postacią dawcy imion smokowiec traci swoje fizyczne zdolności podobne do smoczych, ale jego magiczne moce pozostają niezmienione.

Istnieją także pomniejsze, albo inaczej fałszywe, smokowce. Najczęściej można je spotkać w Krwawej Puszczy, ale bywają także poza jej granicami. Nie ma wątpliwości, że są to smokowce, tylko nie mają zdolności zmiany kształtu. Ich jedyną postacią jest mały smok. Nie są tak inteligentne ani zdolne jak prawdziwe smokowce, ale nadal są niebezpiecznymi przeciwnikami, dysponującymi wystarczającą mocą magiczną, by sprawić kłopoty napotkanym poszukiwaczom przygód.

Hydra

O hydrach najlepiej opowie Wam Vasdenjas 😉

“Historia hydry jest tragiczna i choć moi współtowarzysze nie będą zadowoleni, że ujawniam tę informację, uważam, że jest ona zbyt ważna, by ją ukrywać.

Na krótko przed Pogromem żyła wielka smoczyca o imieniu Thermail. Dopiero niedawno stała się wielkim smokiem i ostatni raz kopulowała przed osiągnięciem tego szlachetnego statusu. Będąc już wielką smoczycą, Thermail postanowiła sama wychować swoje młode, zamiast oddawać je w opiekę innemu smokowi. Jej decyzja wzbudziła pewne obawy, gdyż żaden smok od czasów Wieloskrzydłej nie opiekował się własnymi młodymi. Ponieważ jednak Thermail była wielkim smokiem, miała prawo pełnić rolę opiekuna.

Thermail była bardzo otwartym smokiem. Lubiła towarzystwo młodszych ras. Jej mądrość i rady były legendarne i często przyjmowała gości w swoim legowisku, gdzie prowadzili długie rozmowy o filozofii, sztuce i zawiłościach magii. Była bardzo gościnna dla odwiedzających i to właśnie dzięki tej gościnności została zdradzona. Thermail przestała przyjmować gości, gdy jej jaja były gotowe do wyklucia, nie pozwalała także innym dawcom imion oglądać swoich piskląt. Niestety, pewien znajomy mag, który spędzał dużo czasu w jej legowisku, zdołał ominąć wiele zabezpieczeń i ukradł siedem z dziesięciu jej piskląt.

Za pomocą potężnej magii mag połączył siedem piskląt w jedno stworzenie – pierwszą hydrę. Ta nienaturalna bestia miała siedem głów wyrastających z jednego monstrualnego i poskręcanego ciała. W jakiś sposób udało mu się z pierwszej stworzyć drugą istotę i połączyć je w pary. Teraz te bestie można spotkać w całej Barsawii.

Thermail oszalała z żalu i przeszukiwała ziemie Barsawii, niszcząc miasta i miasteczka, zabijając każdego, kto próbował ją powstrzymać. Niestety, nigdy nie znalazła winowajcy, a jego (lub jej) tożsamość do dziś pozostaje nieznana. Z żalu, Thermail wbiła się w szczyt góry, nazwanej na jej cześć Smoczą Iglicą.”

Wywerny

Wywerny przypominają małe smoki, ale nimi nie są. Nie są też dawcami imion. Są to dzikie, bezmyślne bestie, którymi kieruje instynkt. To, że przypominają smoki, to nic innego jak okrutny żart wszechświata zwany przypadkiem.

Rodzaje Smoków

Smoki, które spotykamy w Barsawii to, tak zwane, typowe smoki. Można rzec – pospolite, choć to słowo nijak nie pasuje do żadnego z tych majestatycznych dawców imion.

Ale nie tylko Barsawia, nie tylko ziemia ma swoje smoki. Są także inne ich rodzaje. Poniżej opiszę Wam kilka z najpopularniejszych.

Lewiatany

Tak jak zachodnie smoki są smokami ziemi, tak Lewiatany są smokami wody. Pierwszy Smok, Serce Dnia, złożył osiem jaj, cztery męskie i cztery żeńskie, i dał każdej parze prawo do władania częścią świata. Przodkowie barsawiańskich wielkich smoków otrzymali ziemię, a lewiatanom przyznano morza. Smoki morskie polują na wieloryby i kałamarnice olbrzymie, i niewielu może im dorównać jako panom wód.

Ich egzystencja pod falami ukształtowała postać lewiatana. Są mniejsze od wielkich smoków, mniej więcej o połowę, a ich ciała są znacznie smuklejsze. Ich łuski są mniejsze i wydają się błyszczeć, nawet gdy znajdują się poza wodą. Mają niebieskie i zielone ubarwienie, choć zdarzają się osobniki o czarnych łuskach, a także takie, których łuski przypominają masę perłową.

Smoki z Cathayu

Daleko na wschód od Barsawii, za Morzem Aras i odległą krainą Indrisa, znajduje się kraina Cathay. Dzieci Serca Dnia, które żyją w tej odległej krainie, to Smoki Wiatru. W tej części świata noszą wiele tytułów, takich jak „niebiańskie”, „władcy wiatru i burzy” czy „królowie deszczu”. Uczeni z Barsawii i Imperium Therańskiego nazywają je „smokami katajskimi” od nazwy krainy, w której najczęściej występują.

Smoki katajskie są podobne do lewiatanów: nie mają skrzydeł, a ich ciało przypomina długiego węża. Ale na tym podobieństwo się kończy. Podczas gdy lewiatany skłaniają się ku ciemniejszym kolorom, związanym z głębokimi wodami ich domu, smoki z Cathayu są bardziej jaskrawo ubarwione, z opalizującymi łuskami, zwykle w kolorze zielonym i złotym, ale nierzadko są też jaskrawo karmazynowe i jaskrawo niebieskie. Mają grzywkę wąsów wzdłuż podbródka i policzków oraz rogi, jak smoki barsawiańskie, choć czasem bardziej przypominają one poroże jelenia i łosia.

Podobnie jak lewiatany, smoki katajskie potrafią latać, mimo że nie mają skrzydeł, choć w powietrzu są o wiele bardziej zgrabne niż ich wodni kuzyni. Przyciągają nogi do ciała i poruszają się falistymi ruchami przypominającymi pływanie.

Pierzaste smoki

Inna para dzieci Serca Dnia stała się jaskrawo ubarwionymi Smokami Ognia, zwanymi przez Therańskich uczonych pierzastymi smokami. Są one najrzadszymi smokami w tej części świata, ponieważ wybrały życie w gorących, tropikalnych krainach dalekiego południa. Najczęściej można je spotkać na wielkim zachodnim oceanie w pobliżu Araukanii, gdzie nazywane są Quetzal.

Smoki Barsawii

Górski Cień

Góry Smocze, Mgliste Bagna

Sojusznicy: brat Lodoskrzydły / Wrogowie: Usun / Matka: Wieloskrzydła

To jeden z najstarszych smoków Barsawii i w ogóle tego świata. Jego głównym pragnieniem jest zdobywanie wiedzy i na każdym kroku dąży do położenia swoich szponów na każdym, możliwym skrawku informacji. Podczas, gdy inne smoki zbierają artefakty i skarby, dla niego najcenniejszą zdobyczą jest właśnie wiedza, gdyż dla niego jest to źródło prawdziwej potęgi. Jest jednym z najbardziej zamieszanych w sprawy Dawców Imion smoków. Do tego stopnia, że stworzył zorganizowany wywiad, który Theranie nazywają po prostu Smoczą Siecią.

Jego matką była szlachetna Wszechskrzydła. Fakt ten jest zarówno ogromnym przywilejem, jak i brzemieniem. Można powiedzieć, że Górski Cień jest niczym smoczy książę, a przynajmniej ktoś szlachetnej krwi, a co za tym idzie razem ze swoim bratem Lodoskrzydłym jest odpowiedzialny za potęgę, którą posiada. Jest tak ogromny, jak wskazuje na to jego wiek i już jego cielsko większe niż powietrzna galera, jasno pokazuje, że jest on jednym z Wielkich.

Aban

Mgliste Bagna

Sojusznicy: Ziemny Korzeń / Wrogowie: nie przepada za Lodoskrzydłym

Tajemnicza Pani Mglistych Bagien, Aban, to smoczyca, która łączy w sobie pasję i furię, której nawet inne smoki się obawiają, ze skrytością i samotniczym trybem życia. Jej naturę ukształtował ojciec, Cloudtamer (Poskramiacz Chmur), który nie szczędził swojemu potomstwu śmiertelnych wyzwań, by odsiać spośród nich najsłabsze osobniki. Dzięki morderczym walkom, w których brała udział za młodu, Aban wykształciła w sobie siłę, która budzi respekt wśród, starszych od niej, Wielkich. Gdy Cloudtamer stał się celem Therańskiego Behemotha i zginął Aban zapałała żywą nienawiścią do Theran, o czym przekonali się na własnej skórze dowódcy i załogi statków w regionie powyżej i wokół Mglistych Bagien. Choć gwałtowna i porywcza, często woli odstraszyć intruzów niż ich zabijać. Wyjątkiem mogą stać się Theranie lub elfy, do których smoczyca także nie pała sympatią. Jest bardzo silnym i agresywnym smokiem. Jeśli widzi kogoś jako wroga lub zasłuży się na jej gniew, wtedy uderzy zdecydowanie.

Smoczyca nie pozwala nikomu dotrzeć do serca Mglistych Bagien. Wiecznie i nieustannie czuwa nad starożytnymi, nieuchwytnymi ruinami Yrns Morgath, dawno utraconego miasta znajdującego się w głębi bagien. Tylko inne smoki mogą podejść do tego starożytnego miejsca bez ryzykowania jej gniewu. Natura miejsca, w którym ma swoje leże i czujność, z jaką je chroni, utrudnia gromadzenie informacji o niej i jej poczynaniach.

Ze względu na swój młody wiek Aban fanatycznie wręcz trzyma się zwyczajów Wielkich Smoków, żeby wymusić sobie ich szacunek. Fizycznie jest ogromna, jedynie Górski Cień dorównuje jej wzrostem, mimo to potrafi poruszać się bezszelestnie po terenie swojej domeny.

Alamaise

Zguba elfów / nie widziano go w Barsawii od Pogromu, jego leże, prawdopodobnie, znajduje się pomiędzy Krwawą Puszczą a Shosarą, bliżej tej pierwszej

Sojusznicy: nie posiada / Wrogowie: elfy

Jest jednym z najstarszych Wielkich Smoków w Barsawii. Pochodzi z okolic Vasgotii. Jego łuski są złoto-czerwone i przywodzą na myśl zachód słońca.

Wszystkie Smoki posiadły i władają ogromną siłą, ale Alamaise jest chyba jedynym, który otwarcie przyznaje się, że tej mocy szuka i pożąda. Uważa, że prawem Smoków jest władać słabszymi istotami. Cechuje się ogromną arogancją, nigdy nie przyzna się do własnego błędu, aczkolwiek się na nich uczy.

Jest owładnięty obsesją przejęcia kontroli nad Krwawą Puszczą i zamieszkującymi ją elfami. Konflikt ten sięga wiele setek lat w przeszłość. Według legendy Alamaise poprosił Jaspree i Astendar, żeby pomogły mu stworzyć istoty godne opiekowania się Smoczą Puszczą. Przyjął postać elfa i z elficką kobietą począł dziecko, które zapoczątkowało linię najbardziej oddanych mu sług. Na imię miała Caynreth. Smok wpoił jej, i jej dzieciom, że są lepsi od innych Dawców Imion, bo mają w sobie domieszkę Smoczej Krwi, niestety traktował ich jak sługi, nie pozwalał im rozwijać się samodzielnie i tworzyć własnej kultury. To zachowanie doprowadziło do pojedynczych aktów buntu, aż w końcu wszystkie jego dzieci obróciły się przeciwko niemu, a pierworodna, Caynreth, poważnie go raniła. 

Alamaise, zamiast zniszczyć wszystko, co stworzył, opuścił Smoczą Puszczę i zasnął na tysiąc lat. Niestety dalsze jego losy są równie pechowe. Najpierw, po powrocie do Puszczy, przez przypadek spalił elficką królową, która odmówiła poddania mu siebie i swój lud, jako sługi, którymi wg niego byli, zaś po Pogromie, gdy znów zapragnął odzyskać swoje dziedzictwo, okazało się, że nowa królowa, Alachia, całkowicie odmieniła wzorzec Puszczy, przekształcając ją w Krwawą Puszczę i, tym samym, odebrała mu możliwość manipulowania prawdziwym wzorcem, do którego, przed Pogromem, był dostrojony.

Nikt nie wie, gdzie teraz się znajduje Alamaise, ani co robi. Plotki głoszą, że Smok pracuje nad rozgryzieniem nowego Prawdziwego Wzorca Puszczy, żeby nią zawładnąć i zniszczyć wszystkie mieszkające w niej elfy, w ramach zemsty za zdradę, jakiej się dopuściły u zarania dziejów.

Alamaise, jako jedyny z Wielkich, nie tworzy prawdziwych Smokowców. Nie potrafi zaufać żadnej rozumnej istocie, więc tworzy jedynie pomniejsze Smokowce, które nie mają własnej woli i są całkowicie oddane swojemu panu.

Ziemny Korzeń

Ziemny Korzeń to smok pochodzący z odległego Kitaju. Legenda głosi, że przybył do Barsawii po przegranej walce z Białym Lotosem, około trzysta lat po śmierci Wieloskrzydłej. Smok ten upodobał sobie tajemne, podziemne miejsca, co odzwierciedla jego umiłowanie do ciemności i życia w ukryciu. Od tamtej pory widziano go na powierzchni ledwie trzykrotnie. Jego długie, bezskrzydłe ciało pokrywają perłowe łuski, mieniące się mnogością odcieni, zaś czarne oczy zdają się być niczym otchłań jednego z podziemnych jezior, w których uwielbia się skrywać.

Ziemny Korzeń jest niezwykle inteligentny, działa z ukrycia i częstokroć mawia zagadkami.

To jedyny, znany, Smok, który żyje głęboko pod ziemią. Skrywa się w podziemiach Gór Throalskich, jako swoje sługi mając ród Bladawców, prymitywnych t’skrangów o białej skórze, pozbawionej pigmentu. Legenda głosi, że jeśli ktoś trafi do Bladawców, lub leża Ziemnego Korzenia, może wyjść stamtąd żywy tylko wtedy, gdy opowie Smokowi historię, której nigdy wcześniej nie słyszał, i która go zaciekawi na tyle, by nie pożreć swojej ofiary.

Jest jednak pewien, niezwykle ważny, powód, dla którego Ziemny Korzeń wybrał życie pod tonami skał. To Białe Drzewo.Legenda głosi, że kiedy zginęła Wieloskrzydła, najpotężniejsza z Wielkich Smoków, a zarazem matka Górskiego Cienia i Lodoskrzydłego, jej ciało zostało rozrzucone po całej Barsawii. Serce Wieloskrzydłej trafiło w Góry Throalskie, gdzie odnalazł je Ziemny Korzeń. Zagłębił się pod masyw górski i złożył je w jednym z podziemnych jezior, w którym mieszały się prawdziwe esencje Wody i Ziemi. Z połączenia żywiołów, orichalcu i magii smoczgo serca powstała niezwykła roślina — Białe Drzewo. Ziemny Korzeń został jej strażnikiem.

Lodoskrzydły

Twórca Marionetek / Mglisty Szczyt, Góry Throalskie

Sojusznicy: Aban, Górski Cień, Ziemny Korzeń / Wrogowie: Therańczycy

Lodoskrzydły jest jednym z dwóch najstarszych i najpotężniejszych Wielkich Smoków w Barsawii. Wraz ze swoim bratem, Górskim Cieniem, mają rozległe wpływy w całej Barsawii i poza nią.

Działał i działa jako swego rodzaju „strażnik” dla Młodych Ras, manipulując nimi w kierunkach, które uznaje za stosowne, bez zwracania uwagi na ich życzenia. W jego zimnych oczach smoki są wyższą rasą, która powinna kierować Młodymi Rasami zgodnie z oświeconą wizją tych pierwszych. Jest doświadczonym władcą marionetek i chętnie podejmuje działania, które są bezpośrednie, widoczne i wydają się pochopne.

W przeszłości stworzył ze smokiem Yuichotol rytuał znany jako Taniec Niebieskich Duchów. W ten sposób powstały smokowce, a Lodoskrzydły ma teraz nowy zasób pionków, aby zastąpić innych Dawców Imion, którzy są w jego oczach stratą czasu. Jako jeden z najbardziej publicznych i widocznych smoków, Lodoskrzydły nauczył się jak dobrze kontrolować innych.

Upadek Thery jest jedną z jego głównych motywacji. Dlatego wiele zasobów zainwestował w krasnoludy z Throalu. Wielokrotnie osobiście ofiarowywał swoją radę przywódcom Throalskim a Ci z wdzięcznością ją przyjmowali. Jego główna kryjówka znajduje się na szczycie Góry Vapor, w Górach Throalskich, zaledwie kilka dni drogi od Wielkiego Targu, a szlak jest dobrze znany przez różnych poszukiwaczy przygód i wiedzy.

Jego postawa jest twarda, bezduszna i przerażająca, a jego mroźne spojrzenie może sprawić, że najtwardsi wojownicy uciekną przed nim w skrajnym przerażeniu.

Wraz z Yuichotolem i Cloudtamerem zaczęli używać swoich marionetek do infiltracji Thery. To, w połączeniu z udostępnianiem rytuałów potrzebnych do przetrwania Pogromu, ściągnęło na nich gniew Therańczyków, którzy zabili Yuichotola i Cloudtamera, ściągając na siebie zemstę Lodooskrzydłego.

Usun

Niezmierzona Zieleń / Dżungla Liaj

Usun nie ma sojuszników wśród swego rodzaju, bo alienuje się od innych Wielkich, ale jednocześnie jest całym sercem oddany smoczemu rodowi, i dla jego potęgi zrobi wszystko.

Władca Dżungli Liaj, przez inne Smoki nazywany Niezmierzona Zieleń, ma wiele cech wspólnych z Aban, jak preferowanie walki fizycznej, używanie duchów i stworzeń jako ich oczu i uszu w swoich domenach oraz zazdrosne strzeżenie swoich terytoriów. Podobnie jak ona sam się skazał na wygnanie zamykając się w swojej domenie. Stanowczo uważa, że smoki powinny być prawowitymi władcami świata. Chciałby wymazać młodsze rasy, usunąć je by siła i magia smoków mogła kształtować świat. Machinacje innych Smoków, które działają mocno zakulisowo, złoszczą Usuna, który dotychczas zgadzał się przestrzegać woli innych smoków i ograniczał się do Liaj, gdzie znajduje ujście swego gniewu na wszystkich Dawcach Imion którzy ignorują jego zakaz wchodzenia do dżungli.

Usun to wojownik i łowca. Swoim zachowaniem nawiązuje do zabójczych cech smoczego gatunku, dzikich i przebiegłych. Gdy Górski Cień albo Vasdenjas używają słów płynących miodem albo podstępu, Usun używa płomieni i pazurów oraz nie okazuje litości. Władca Liaj nie używa dyplomacji. Jest wojownikiem, który żyje dla chwały bitew, mierząc swoją siłę z siłą przeciwnika. Ponieważ nie ma odpowiednich do swojego poziomu przeciwników, ani nie może iść na wojnę z Młodszymi Rasami jak mu się to marzy zamieszkał w dżungli Liaj, domu wielu najdzikszych stworów Barsawii. Właśnie tam testuje swoją siłę w codziennej walce o życie. Nie ma wątpliwości, że Usun uznaje większość tych istot za marne wyzwanie dla swoich umiejętności.

Kompletnie nie interesuje się Młodymi Rasami, a jeśli już to wyłącznie jako zwykłą zdobyczą. Patrzy na wszystkie Młode Rasy jak na zwierzynę, które szlachtuje by je zjeść, albo raczej jak robactwo, które chcesz wyplenić ze swojego domu. Gdyby to zależało od niego Usun z przyjemnością oczyściłby Barsawię ogniem i zredukował jej miasta do popiołów i gruzów.

Jego domem jest Dżungla Liaj, dzikie miejsce, idealnie pasujące do jego natury. Leżąca w bujnej dolinie pomiędzy zachodnimi górami Barsawii, dżungla Liaj, nie jest często odwiedzanym miejscem, w odróżnieniu od, leżącej na wschodzie, dżungli Servos. Kilka bezużytecznych szlaków wodnych czy ścieżek handlowych przechodzi przez teren dżungli ale bardzo mała liczba Dawców Imion decyduje się złamać zakaz Usuna wchodząc do jego domeny, a tym bardziej mieszkać w niej. Dżungla zawiera cały przekrój dzikich zwierząt, które, podobnie jak Usun, upodobały sobie życie w niej.

Najbardziej legendarnymi mieszkańcami dżungli są, jednak, Poskramiacze. Chyba każdy słyszał o niezwykłym plemieniu Dawców Imion, które zamieszkuje Liaj, żyjąc bez narzędzi czy broni. Żyją niemal jak zwierzęta, polując i zapewniając sobie przetrwanie jedynie siłą własnych ciał, rozumu i magii. Są wśród nich, także, Adepci, najczęściej podążający ścieżką Władcy Zwierząt. Ponieważ wyznają podobną filozofię życia jak Usun, oraz trwają w jego domenie nie narażając się na gniew Smoka, można podejrzewać, że ma on wobec Poskramiaczy jakieś plany. Nikt nie wie, jednak, jakie.

Vasdenjas

(zginął w bitwie o Powietrzną Przystań)

Mistrz Tajemnic, Straszny, Pożeracz Miast, Piewca Legend / Smocza Iglica w Górach Scytyjskich

Vasdenjas był jednym z najlepiej wykształconych smoków Barsawii, posiadał ogromną wiedzę. Był swoistym smoczym Trubadurem. Wśród Smoków pełnił szlachetną rolę Mistrza Wiedzy, czyli tego, który pamięta wszystkie legendy, począwszy od narodzin pierwszego smoka, przechowuje je i przekazuje kolejnym Mistrzom. Podobnie jak Lodoskrzydły i Górski Cień uważał, że Smoki są odpowiedzialne za Młodsze Rasy, choć nie interesował się nimi aż tak wnikliwie.

Był jednym ze smoków, które, przed Pogromem, postanowiły pomóc Młodszym Rasom, ofiarując im rytuały przetrwania. Zaprosił do siebie Scythyjskie krasnoludy, bo im pomóc w budowie schronień. Niestety został zdradzony. Scytha wskazała jego leże Therańskim wysłannikom i ci zaatakowali je, by powstrzymać Smoka przed przekazaniem rytuałów. Vasdenjas, w odwecie, spalił do gołej ziemi całe miasto i przestał prowadzić rozmowy ze Scytyjskimi Krasnoludami. Ironią losu nie przetrwały one Pogromu.

Vestrivan

Niszczyciel Krain / Lśniące Szczyty

W przeciwieństwie do innych Wielkich Smoków, mówiąc o Vestrivanie nie można mówić jako o jednym bycie. Wszystko za sprawą tragicznych wydarzeń z przeszłości, które sam na siebie sprowadził.

Vestrivan, tak samo jak jego bliźniaczy brat Vasdenjas, od zawsze wykazywał się uwielbieniem do wiedzy i ambicją do stania się największym uczonym wśród smoczego rodzaju. Ten wzajemny pęd do mądrości potęgował między nimi poczucie rywalizacji. Jednak każdy z nich miał odmienny sposób na odniesienie sukcesu. Podczas, gdy Vasdenjas przemierzał świat ucząc się na własnych doświadczeniach, Vestrivan zaszył się w swym leżu i czerpał z doświadczeń innych Dawców Imion, w tym smoków, poprzez zdobyte kryształy pamięci. Gdy dołączyli do grona Wielkich Smoków i pojawiła się między nimi smoczyca Thermail, która preferowała towarzystwo Vastenjasa, między braćmi nastąpił rozłam. Vestrivan, skazując się na izolację, poddał się swojej żądzy wiedzy do tego stopnia, że wiedza magiczna niemal nie miała przed nim tajemnic.

Wraz z nadejściem Pogromu, obaj bracia zainteresowali się naturą Horrorów. Jak dotychczas, każdy zgłębiał wiedzę na swój sposób. Vastenjas poprzez przemierzanie krain, wysłuchiwanie opowieści i własne doświadczenia odkrył surową, złą i destrukcyjną moc Horrorów. Vestrivan z kolei w potworach dostrzegł potencjalne źródło mocy magicznych i kopalnię wiedzy. Przebrnąwszy przez wszystkie dostępne Dawcom Imion tomiszcza, a nawet kilka, o których istnieniu nikt nie pamiętał, smok zdał sobie sprawę, że by dogłębnie pojąć  naturę magii musi „zbratać” się z Horrorami.

I nadszedł dzień, w którym Vestrivan skomunikował się z Horrorami. Nie należy jednak osądzać go o bezmyślność. Wcześniej przygotowywał się na to spotkanie i zapewniał sobie wszelkie znane środki ochrony. Jak głosił Vasdenjas, samym Horrorom nie było łatwo go pokonać. Jednak po ponad 40 latach walki podał się i został opętany. Co zaskakujące umysł smoka nie został zniszczony, a jedynie zmuszony do podzielenia się miejsce z Horrorem. I tak jedno ciało zamieszkują teraz dwa byty. Raz kontrolę przejmuję smok, raz Horror, lecz im dłużej egzystują razem tym rzadziej osobowość starego Vestrivana dopuszczana jest do głosu.

W ten sposób narodził się Niszczyciel Krain, jak określili go mieszkańcy podnóża Szczytów Zmierzchu. Legendy głoszą, że Niszczyciel jest w stanie Odbierać Imiona. Sprawia, że Dawcy Imion zapominają kim są, jak nazywają się Przedmioty Wątkowe i jak je zaklęto. A robi to w tylko sobie znanym celu.

Nikt nie wie gdzie dokładnie znajduje się leże Niszczyciela Krain, ale wszystko wskazuje na to, że to właśnie Szczyty Zmierzchu upodobał sobie najbardziej i to od najmniej dostępnej strony, od Morza Śmierci. Wieści niosą, że prowadzi tam tajemną szkołę magii. Trening w niej jest gorszy niż najstraszniejsze tortury, a przeżywają go nieliczni. Wszystko, by wyżywić swojego włodarza, który jakby nie było jest Horrorem. Strach, ból, gniew i wszelkie negatywne emocje są tam na porządku dziennym. 

Asante i Nocne Niebo

Niezwykła para Smoków, które po połączeniu się w celu spłodzenia potomstwa postanowiły, wbrew smoczym regułom, żyć dalej razem. Nightsky (Nocne Niebo) to syn Usuna i, zarazem, jeden z najmłodszych Wielkich Smoków. Asante jest od niego starsza i wśród Smoków uważana za piękność.

Obydwa Smoki osiadły w Górach Kaukawskich, gdzie, w jednej z dolin, Asante zgromadziła jakiś tuzin istot naznaczonych przez Horrory, które znalazła w opuszczonych kaerach. Dba o to, by się nie pozabijali, jednocześnie szukając sposobu, jak uwolnić ich umysły spod wpływu Horrorów.

Czarnozęba

Nie jest przedstawicielem Wielkich Smoków, jest, zaledwie, dorosłym smokiem. Jej domeną są ruiny Parlainth. Jest typowym narcyzem, skupionym wyłącznie na sobie, i niezwykle chętnie, i długo, może na swój temat snuć opowieści. 

Jej historia sięga czasów przed Pogromem, kiedy zaledwie weszła w wiek dorosły. Podobnie jak Górski Cień czy Lodoskrzydły, interesowała się Młodszymi Rasami. Zamieszkiwała Góry Kaukaskie, skąd obserwowała poczynania Dawców Imion w Parlainth. Magowie, a zwłaszcza jednen o imieniu Eyripemes, zafascynował ją tak mocno, że smoczyca przekazała mu swoją wiedzę magiczną. To właśnie ona nauczyła go zaklęcia, które przeniosło Parlainth do kieszeni astralnej, i także ona wskazała mu położenie tej konkretnej lokacji. Podarowała mu także możliwość zmiany formy w Smokowca i wiedzę, jak wymazać Parlainth z pamięci innych Dawców Imion, kiedy zniknie z naszego świata. Kiedy miasto wróciło Smoczyca natychmiast do niego poleciała. Niestety zastała tylko ruiny. Zamieszkała więc w Imperialnym Pałacu i od tego czasu szuka śladów wskazujących na to, że mieszkańcy miasta, wraz z jej ulubieńcem, przetrwali na jakiejś płaszczyźnie.

Dvilgaynon

Pewną ciekawostką jest Smok, a konkretnie Smoczyca, o egzotycznie brzmiącym imieniu, Dvilgaynon. To Cathayski smok, wezwany przez Górski Cień na pomoc przy rytuale, który doprowadził do zagłady Vivane. Jej Cathayskie imię, Tva-il-guya-noon oznacza Płonąca Orchidea. Smoczyca miała powrócić w swoje rodzinne strony po zakończeniu rytuału ale, z sobie tylko znanych powodów, osiadła gdzieś w Górach Delaryjskich. Cel jej pobytu nie jest znany, choć wielce prawdopodobne jest, że bada ona Wielkie Smoki barsawiańskie i przekazuje informacje o nich swoim braciom.

SPOILER ALERT!

Ogrom tej smoczej wiedzy zawdzięczamy Smokowi, którego imię kojarzy każdy Barsawianin, choć nie każdy zdaje sobie sprawę z tego, że jest to imię Smoka. Mowa tu o Wielkim Smoku Denairastas. Tak, dokładnie tym, który stoi za powstaniem jednej z najpotężniejszych sił w Barsawii — rodu ludzkich magów, zamieszkujących Iopos, który nazwisko dostał na cześć swego Twórcy. Denairastas chciał udowodnić swoim Wielkim Braciom, że jest w stanie stworzyć sługi idealne. W tym celu zaczął spółkować z ludzkimi kobietami a ich dzieci zabierać do swego leża i wychowywać wg własnych zasad. Słabe i nieudane egzemplarze eliminował, silne kształtował. Rodzina Denairastas jest więc nie Smokowcami a Smoczymi Dziećmi. Posiada, dzięki temu, niesamowite zdolności magiczne i jest długowieczna. Choćby taki Uhl Denairastas, który stoi na czele rodu (a raczej stał, bo czwarta edycja skutecznie się go pozbyła w kampanii Empty Thrones 😉 ), ma ponad 200 lat i wygląda na 50. Kiedy inne Smoki dowiedziały się o tych praktykach wyklęły Denairasta ze swego rodzaju, nadając mu przydomek Outcast (Wyrzutek, Wygnaniec). Smok jednak nie opuścił Barsawii, zaszył się w swoim leżu i stamtąd kontynuuje misję. Smocza rodzina wciąż się, bowiem, rozrasta, a każdy, kto kiedykolwiek interesował się smoczą magią wie, że rozrzedzana krew w końcu zanika i traci swoje niezwykłe właściwości. Można się więc domyślać, że Wygnaniec ciągle dba o to, by Ioposki ród trwał.

Auraya

%d bloggers like this: